Pobudka, idę do łazienki, przecieram zaspane oczy, witam
kolejną zmarszczkę podrasowaną jeszcze nocnym zmiętoszeniem. Ślad deseniu poduszki na czole mmm…Cudo! Cholera…
Śniadanie już szybciej, herbata, mleko, płatki, kanapki,
kurcze! Szybko, szybko!
Staram się budzić je delikatnie, pamiętam z dzieciństwa, jak
z głębokiego snu wyrywał mnie głos mojej
mamy na cały regulator: Pobuuuuudka!!! Od razu cała w nerwach stałam na równych
nogach brrrr!
- ale ja mam za dużo masła na chlebie!
- a ja nie chcę herbaty!
- za mało płatków.
- Mamusiu! Za mało płatków!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ścieram przed lustrem z twarzy ślady nocnego romansu z poduszką. Trochę
pudru, trochę tuszu do rzęs i szybka kawa.
- myjcie zęby! Szybciutko! Ubieramy się!
- nie chcę tych spodni!
- ta bluza jest okropna!
- Mamusiu, widziałaś mój telefon?
- zginął mi zeszyt z
polaja! Jeszcze wczoraj tu leżał!
„coś podobnego…chyba dostał nóg i uciekł”
- o jest pod krzesłem!
- szybko! Za dziesięć
ósma! Wychodzimy!
Pod szkołą tylko
- cześć! Miłego dnia!
- cześć! Pa mamusiu!
Pod przedszkolem wysiadamy z samochodu. Dużo mamuś i
tatusiów.
- o! cześć, witaj
- dzień dobry
- dzień dobry
- hej, co słychać?
- dzień dobry
- co u ciebie?
- Ćwir, ćwir, ćwir
- Ćwir, ćwir, ćwir
W holu, w szatni, na
schodach.
Pa córeczko! Buziaczek!
Wybiegam!
Uffff…
Kilka godzin dla mnie. Jaki plan? Zakupy, supermarket, na
obiad, na kolację, na śniadanie, płyn do podłogi, tabletki do zmywarki, papier
toaletowy, papier do drukarki, mydło…
Oooooooooo! Promocja na spodnie chłopięce, a koszulki dla
dziewczynek o połowę tańsze, może te, a może tamte? Ze wszystkiego już wyrosły.
Przy kasie czerwone światło w głowie „na co te pieniądze tak
idą, kochanie?”
Docieram do domu po dwóch godzinach, siaty po prostu urywają
mi ręce, orangutan.
Gdzie jesteś Mój Rycerzu?
W sinej dali zarabia na chleb.
W domu krajobraz po bitwie. Rzucam siaty i otwieram kompa.
Miałam sprawdzić, czy są możliwości zrobienia kursu, czy przyszła odpowiedź w
sprawie pracy, czy są może jakieś nowe oferty.
Czas mija, za chwilę sprawdzę, szybka kawa, ogarniam łóżka
jeszcze sennym zapachem wypełnione, strzepuję wspomnienia nocnych mrzonek z
kołder i poduszek, zmywarkę opróżniam, siaty wypakowuję, układam wszystko.
Obiad - ziemniaki, mięso, pranie.
Kurcze! W łazience przykleiłam się do czegoś, nie, nie myję,
później, później..
Teraz usiądę jeszcze, coś mi chodzi po głowie, coś napiszę,
ale zaraz, rybce tylko sypnę jedzonka, surówkę na szybko przygotuję, kartę
kolonijną wypełnię to od razu do szkoły zawiozę.
Pralka skończyła, to powieszę, ale od razu te koszule
jeszcze wstawię, bo ciepło na dworze to wyschną.
Po południu.
- mamo, głodny jestem bardzo, co na obiad?
- mamusiu szybciej, bo mi się chce do ubikacji
- o dobre jedzonko, mamusiu!
- nie będę tego jadła, ja jadłam w przedszkolu, nie jestem
głodna, mogę coś słodkiego?
- mamusiu, mogę zagrać na komputerze?
- mamo, jak to zadanie zrobić?
- dobrze to napisałem?
- mamusiu, a ładnie namałowałam?
- pobawisz się ze mną?
- mamusiu, a ile razy mam jeszcze zagrać tą piosenkę na
gitarze?
- mamo, farby mi się wylały!!!!!!!!!
- mamo, struna pękła!!!
- mamo, tu się coś klei w łazience!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po południu zajęcia pozalekcyjne.
Kolacja. Przygotowywanie, sprzątanie, czytanie bajki,
prasowanie.
Spać się chce…..
Aha! Jeszcze ta karta
kolonijna, rubryka
NAZWA I ADRES ZAKŁADU
PRACY RODZICA/OPIEKUNA…….- nie pracuje.
przeca my TYLKO siedzimy w domu
OdpowiedzUsuńno tak leżymy pachniemy i popijamy drinki
OdpowiedzUsuńJakie drinki? Dzieci trzeba odwieźć ze szkoły i na zajęcia pozalekcyjne, to drinki zostawmy zmęczonym po pracy mężczyznom na wieczór...
OdpowiedzUsuńdrinki bezalkoholowe przecież :P
OdpowiedzUsuń